Odsłon : 900437

26 odpowiedzi

  1. Ciekawostka dla tych co nie wiedzieli:
    Mel Brooks dostał pozwolenie od Georga Lucasa na nakręcenie tego filmu, pod warunkiem że nie będzie żadnych gadżetów filmowych do kupienia. Poza tym przy modelach statków i efektach pracowali ci sami ludzie co przy Gwiezdnych Wojnach. Kosmiczne Jajo które pracuje przy radarze to jest ten sam aktor który grał w akademiach policyjnych kadeta/policjanta który naśladował dźwięki. Postać której wyskakuje obcy z brzucha jest grana przez tego samego aktora któremu przydarzyła się podobna scena w "Ósmym pasażerze Nostromo". Jak Bohaterowie docierają do Yogurta w scenie w jaskini jest nawiązanie do "Czarownika z Krainy Oz".
    Jeśli nie wiedziałeś/aś to już wiesz. 🙂 W filmach Mela Brooksa "Kosmiczne jaja" zajmują u mnie drugie miejsce. Na pierwszym bym postawił "Robin Hood Faceci w rajtuzach", a na trzecim "Drakula Wampiry bez zębów". Wszelkie filmy polecam w oryginale z napisami gdyż lektor przeinacza żarty. Klasyka.

  2. Drugi raz to oglądam,mam 59 lat i uważam,że jest jedną z bardziej ,,durnowatych''świetnych filmów.Dużo świetnych rekwizytów,dobrzy aktorzy.Wydaje się tandetny,ale wbrew pozorom nie jest.Tani też nie był,to widać.Super,jeżeli ktoś lubi ,,Monty Pytona" i tego typu ,,durnowaty''tekst.Ja lubię abstrakcję i bezsensowność w komediach.Pomysły na film też świetne,dialogi.👍🏼🤗