Odsłon : 104912
Filmowa historia niezwykłego przedsięwzięcia, ale i ludzkich dramatów – zapory w Solinie. By ją uruchomić musiano wysiedlić ponad 3 tysiące mieszkańców, budowa trwała 9 lat, a pracowało przy niej ponad 2 tysiące robotników. Pomysł budowy zapory w Solinie zrodził się jeszcze za czasów II RP. Wybuch II wojny światowej zablokował pracę nad nią. Powrócono do niej w latach 50. Natomiast 55 lat temu uroczyście otwarto zaporę w Solinie, największe sztuczne jezioro w Polsce. Budowla, która miała uregulować San, sprawić, by nie zatapiane były okoliczne miejscowości, ale i dostarczyć energii o mocy 200 MW. Inwestycja ta pociągnęła za sobą jednak ludzkie dramaty, wysiedlenia, burzenie chałup, kościołów, cerkwi, zalanie cmentarzy. Pod wodą znalazła się nie tylko Solina z kilkoma przysiółkami. Również Teleśnica, Sanna, Łęg, Horodek, Chrewt, część Zawozu, Rajskiego, Wołkowyi i Sokolego. Musiano rozebrać lub wyburzyć setki domów, drugie tyle budynków gospodarczych, sklepy, gospody. „Do wyjazdu szykowało się prawie trzy tysiące ludzi – wspominał Zygmunt Podkalicki. – Po gospodarstwach chodziła kilkuosobowa komisja i szacowała majątek. Panowie w prochowcach zapewniali nas, że nie stracimy na przeprowadzce, ale do wielu takie informacje nie docierały.” Zgodnie z poleceniem mieszkańcy przeznaczonych do zalania terenów mieli je opuścić najpóźniej do 1964 roku. Kazimierz Orłoś, pisarz zatrudniony jako radca prawny „Soliny”, wspominał, że codziennie do jego biura przychodzili starsi gospodarze i dopytywali, w jaki sposób mogą uniknąć przesiedlenia. Dla nich budowa zapory była brutalną ingerencją w ich teraźniejszość i przeszłość, nie umieli pogodzić się z rzeczywistością. Wraz z inżynierami i robotnikami do wiosek zaplanowanych pod zalanie wkroczyły ekipy ekshumacyjne. Musiano przenieść cmentarze i tak też zrobiono, choć zaraz po zakończonych pracach pojawiły się wątpliwości, czy odkopano wszystkie groby. Mimo to dalszych ekshumacji nie przeprowadzono i dopiero lata później okazało się, że pracownicy i ich nadzorcy popełnili szereg błędów. Pozostawili na pastwę losu cmentarz w Sokolem, bo – jak sądzili i jak wynikało z obliczeń ekspertów – woda nigdy nie miała sięgnąć pagórka z nagrobkami. Sięgnęła, a piszczele i czaszki wypłukiwała z podmywanej skarpy jeszcze w kilkadziesiąt lat po otwarciu zapory. W filmie wykorzystano wspomnienia ówczesnych świadków wydarzeń: mieszkańców, wysiedlonych, jak i osób pracujących przy budowie zapory. Ważnym elementem są archiwalia filmowe przedstawiające miejscowości przewidziane do zalania (Solina, Teleśnica, Rajskie), Polskiej Kroniki Filmowej dokumentującej jej budowę oraz fragmenty filmu fabularnego „Chudy i inni” H. Kluby realizowanego podczas powstawania zapory. Wykorzystano animacje i ekspertów – inżynierów omawiających strukturę zapory, jej funkcje. Nie zabrakło anegdot, legend i historii związanych z tworzeniem tej imponującej budowli, ale i turystycznej funkcji. W filmie wystąpili m.in. Ewa Beynar – Czeczott – córka Pawła Jasienicy, Kazimierz Orłoś – pisarz, a wówczas radca prawny budowy, Artur Andrus – rodzice pracowali i poznali się podczas budowy zapory, a on sam dzieciństwo spędził w hotelu robotniczym w Solinie, legendarni osadnicy nad brzegami zalewu: Henryk Wiktorini, Krzysztof Bros czy Julek spod dębu, Wojciech Gąssowski – wykonawca przeboju „Zielone wzgórza nad Soliną”.

30 odpowiedzi
Byłem na wycieczce jaka była organizowana z sanatorium w Iwoniczu 18 lat wstecz.Teraz widzę że jest kolejka linowa do podziwiania tej zapory.Więc trzeba by było pojechać latem i zobaczyć jak to teraz wygląda z góry .Dzięki za materiał.
Duzy szacunek dla tych ktorzy zaprojektowali i budowali zapore w Solinie.
jestem tam co roku w polanczyku piękne jezioro czysta woda
Cieszyć się trzeba ta zapora bo nowych inwestycji nie będzie w Polsce nie opłaca się budować wielkich inwestycji typu C p k
Współcześni neonarksisci krytukują ówczesnych komunistów. 😁
Świst się kończy.
Wszyscy o stratach, stratach , stratach. A jakie z tego były i są korzyści. 🤔
Tout proportion garde.
😁
KOMUNISCI Z PRZED 89 R POTRAFILI JEDNAK COS ZBUDOWAC A KOMUNISCI PO 89R TO JUZ TYLKO CEMBALY I ZLODZIEJE TYLKO NISZCZYC POTRAFIA
Świetny materiał. Dziś przy obecnych partiach popis nigdy by taka zapora nie powstała!
Takich miejsce w Polsce just wiecej gdzie kiedy byly wioski a teraz sa akfeny wodne ,
Dobrze że w latach 60-tych wybudowano tą zaporę. Dziaj nie było by to możliwe. Wszelkiej maści ekolodzy itp oszołomy pogrzebali by ten projekt!!!!!🥸
Czasy komunizmu pokazały że Polak potrafi. Że możemy coś osiągnąć być kimś. Co się z nami stało że w obecnych czasach staliśmy się parówkami a zachowujemy się jak kundel Europy
Pamietam jak mama mowila, ze ma juz dość wakacji na mazurach. Chciała w góry. Wtedy pojechalismy żeglować po solinie.
38:19 – Jaroszewicza zamordowano i do dzisiaj nie widomo kto.
Wielonarodowość zawsze wychodzi bokiem np. widlarze z banderostanu 👊🥊👊. Widoki piękne 👍👏👍…
Fajny materiał, dziękuję 🤝 Akcja " Bieszczady 40 " (obóz harcerski w Rajskiem). W 1982 było tyle wody przy moście, że można było skakać na główkę, a w 2022 San płynął pomiędzy kamieniami 😮💨
Piękny dokumentiert, dziękuję.
A prąd coraz droższy 😂
Ciekawe ile Polek i Polaków zostało poczętych nad brzegami tego zalewu ?
bardzo dobry film, zasługuje na upowszechnienie
Miałem okazję oglądać w połowie lar sześćdziesiątych . Niebywałe przedsięwzięcia , ogromny wysiłek , z którego moje okolenie jest dumne …Tak budowano Polskę …Którą partacze po ,89., zniwelowali . .
Byłam w Beresce w 1980
Ten podnieca sie Solina kto nie widzial zapory Hoovera w USA.
powstala tez chyba specjalna linia energetyczna
Odnowy sił komuchów głupich małp
No i widzicie źyli sobie puki głupia ideologia i polityka komunistyczna nie zaczeła ich przesiedlaç
pamiętam to jako dziecko , mieszkałem w Lesku , jak jechały turbiny wodne do Soliny, to na dnie Samu na Postołowiu obok starego mostu wylano betonową przeprawę , żeby mogły takie ciężary przejechać .. a w Lesku wycięto wszystkie druty energetyczne 220V nad drogą w kierunku na Solinę , pół Leska nie miało prądu ..
Fajny Filmik💥💥
5:56 Gustlik i Czeresniak.
CUDOWNE WSPOMNIENIA, MÓJ ŚP. TEŚĆ BUDOWAŁ ZAPORĘ SOLINA I MYCZKOWCE.,NA WAKACJE WYNAJMOWALIŚMY DREWNIANY DOM W MRZYGŁODZIE.
Andrus to po jakiego huja w tym filmie występuje. On jest tu najmniej potrzebny
kurcze aż jakiego cudu dokonano jestem pełen podziwu lecz kosztem tamten ej ludności mam nadzieję że warto było dziękuję za wspaniały reportaż pozdrawiam