Odsłon : 712902

Fantastyka. Niedaleka przyszłość. Malejące zasoby wody sprawiają, że jest ona najbardziej pożądanym surowcem, który wpływa na każdy aspekt życia. Jednak to nie jedyny problem rodziny Ernesta.

26 odpowiedzi

  1. Całkiem dobrze wykonany film! Szkoda, że tak mało Sci-Fi, a tak dużo wątków socjologicznych ale czego się spodziewać po artystach – ten temat im wychodzi najlepiej.
    Oczywiście, ponieważ jest to film nowoczesny, więc musi przemycać jakieś elementy nowoczesnego światopoglądu, w tym wypadku całkowicie bezpodstawne twierdzenie, że zabraknie nam wody, nie będzie deszczu, czy takie tam, oraz, że roboty są fajne. Takie elementy są potrzebne nowym, światowym elitom do sprawnego zarządzania globalną populacją. Film przyjmowany bez odp. wiedzy o nowoczesnym kinie i jego roli oraz odp. namysłu powoduje podprogową internalizację wymienionych elementów światopoglądu. To zresztą bardzo dobrze działa biorąc pod uwagę, jak wyglądają, zachowują się i w co wierzą nasze "ostatnie pokolenia", szczególnie lewicowych aktywistów z XR. Akurat nasz rodzimy film "Ostatnie pokolenie" z 2021 i większość innych komentarzy tutaj można potraktować jako całkowite potwierdzenie takiego stanu rzeczy. Jeśli wtłaczenie tego światopoglądu uda się dokończyć i zrealizować takie projekty jak Agenda 21, Agenda 2030, a szczególnie Projekt 30×30 i jego wcześniejszą, cięższą wersję – Projekt Wildlands, to świat "zwyklaczków" będzie wyglądał bardzo podobnie do tego, przedstawionego w tym filmie. Wystarczy, że Rząd Światowy będzie miał całkowitą kontrolę nad wykorzystaniem wody z opadów (co już się reguluje), dodatkowo będzie sterował pogodą i kondensacją pary wodnej (co też się już robi), a ludziom powie, że wody brakuje, bo jest katastrofa klimatyczna, to dobrze urobione "ostatnie pokolenia" natychmiast w to uwierzą.

  2. Amerykanie to genialny naród. Potrafią spieprzyć – unieprawdopodobnić każdy temat filmowy. Długoletnia kara ciężkiej pracy w kamieniołomach dla tego, kto obsadził w roli lektora indywiduum o głosie robota. I wyszedł łzawy kicz [na bezwodnej pustyni].