Odsłon : 1312920

Podczas gali w nowojorskim muzeum, gdzie pokazano skarby Watykanu, dochodzi do rabunku. Dokonują go czterej mężczyźni przebrani za templariuszy, konno. Choć zabierają kilka przedmiotów, ich celem jest dwunastowieczny deszyfrator, wskazujący miejsce ukrycia słynnego skarbu templariuszy. cały film,lektor pl,polski

30 odpowiedzi

  1. Cudowny wspaniały film, akurat dziś , szaro buro i ponuro , miło się ogląda , lektor też wspaniale czyta , aktorzy piękni i grają naturalnie , dzięki , zajrzę do drugiej części 😀😀😀😇😇😇🥰🥰🥰🥰❤‍🩹❤‍🩹❤‍🩹❤❤❤

  2. Film bylby moze sensowniejszy gdyby nie mial takich bledow. Zorientowanym w temacie te bledy przeszkadzaja. Motto teplariuszy to " Non nobis Domine, non nobis, sed nomini Tuo da gloriam!" a nie " Veritas vos liberabit" . No i Jerozolimy nie widac z morza wiec templariusze nie mogli widziec walk z pokladu statku…

  3. A ja ze smutkiem donoszę, że ta panienka tak powinna dostać po buzi, żeby ta buzia stała się tak okrągła, jak u pewnych osób z rządu i Sejmu, a po tyłku sprzączką pasa wojskowego tak, aby przez trzy miesiące nie mogła mieć seksu. A poza tym Jerozolima jest chyba z 60 km. od morza.

  4. skarbu templariuszy nigdy nikt nie znajdzie…wszyscy szukaja ton zlota i drogich kamieni…a caly skarb to niewielka skrzynka….1.5 x 1.5 na 1 lokiec…a w srodku….korespondencja miedzy profesorem gabrielem ibn israelem(w koranie zananym jako"aniol gabriel",tym ktory uratowal tylek"prorokowi"mahometowi i jest bezposrednio odpowiedzialny za stworzenie islamu)…czemu te papiery sa tak wazne?wobrazcie sobie furie islamistow gdyby ktos im przedstawil dokumenty na to ze przez 1300 lat sluza zydowskim wymyslom…moze by to byly pierdoly gdyby nie np. przypadek powieszenia zydowskiego"naczelnika"ekzehiela przez kalifa kader-billacha w 1004 roku…chcial od kalifa wylacznosci na handel w regionie i sie przeliczyl…

  5. Ale bzdury. Szanowany prof. archeologii organizuje napad na muzeum, zamiast wnioskować o zbadanie urządzenia. Żaden poważny naukowiec nie zaryzykuje swej reputacji, ponadto taką zgodę pewnie by dostał. I pani doktor szybciej odczytuje dokument, niż znakomity profesor, który miał urządzenie i zwój? Nieznajomość historii u Amer. jest porażająca.