James Purefoy („Solomon Kane”, „Resident Evil”), Brian Cox („Sukcesja”, „Troja”), Paul Giamatti („Przesilenie zimowe”, „Billions”), …

source

32 odpowiedzi

  1. To nie jest film dokumentalny, ani tym bardziej historyczny, były w nim dobrze znane i utarte kinowe schematy, przerysowania, uogólnienia światopoglądowe, ale mimo tego film i tak spoko się ogląda, bo jest dobrze zrobiony.👍

    "I pokazał mi anioł Boga, który trwa na wieki,
    że kobiety panują zarówno nad królem jak i nad nędzarzem.

    Królowi odbierają sławę,
    walecznemu – siłę,
    ubogiemu – ostatnie oparcie w ubóstwie." ✍

  2. 👍🏻🤔 "- nie wywyższaj się, widziałem waszych świętych braci , wasza obłuda napawa mnie obrzydzeniem. Będę was osłaniał – a kto osłonie mnie?"
    😉 aktualne & ponad czasowe 👌🏻🤦🏻

  3. oglądając to czuję że niektórzy aktorzy słabo poradzili sobie ze swoimi rolami, chaotyczna kamera idealnie maskuje słabą choreografię scen walk, kilka scen źle złączonych jak np ta z początku gdzie główny bohater patrzy w górę i z innego ujęcia nagle patrzy w dół. scena śmierci tego mnicha z początku wyszła słabo. na co on zmarł? ze starości? bo jemu jedynie obcięli język i do tego powinien wręcz dławić się własną krwią. jedyne co przychodzi do głowy to atak serca, ale to mógł się złapać za pierś, a do tego źle to zagrał.

    a tak to nawet dobry średniaczek

  4. film oparty na wydarzeniach prawdziwych. 13 października w 1215 r Końcowy wątek zmieniono . Obrońcy zamku wytrwali 7 dni i się poddali. Ale papiery które podpisał Król Jan bez Ziemi wciąż są aktualne. Polecam Ciekawy film.

  5. Polityka przedstawiona zupełnie OK.
    Bitwa – niestety hollywódzka,nieprawdziwa:
    -strzał w powietrzu kilkakroć więcej niż statystów tworzących armię
    -tak wielkie trybusze nie mogły brać udziału w pochodzie króla – przygotowanie do oblężenia to nie zabawa z dnia na dzień, gdy okazuje się, że to nie moi ludzie obsadzili zamek
    -do walki w czasie oblężenia dobrze obwarowanych zamków dochodziło niezbyt często, a tu od razu z chwili na chwilę – rozumiem, że za długi film może przynudzać
    -znowu nikt nie pisnął słówkiem, że krzyżowcy, niezależnie jak walczyli, to powstrzymali pierwsze fale ekspansji muzułmanów (teraz załatwili nam to politycy) – hejt tych historii jest planowy, (tak jak krzyżowcy Jerozolimy przed muzułmanami, potem robił Sobieski pod Wiedniem, i Zawisza Czarny na Węgrzech – a obu wszak chwalimy) Cóż – hejt krzyżowców jest wpisany w walkę z Kościołem Katolickim.
    Dodatkowo wiele wstawek o tym, jak to Kościół niszczy i,w domyśle, jaką to cudowną mamy dzisiaj parodię demokracji. TFU.
    Na koniec mają jednak dużego plusa. Główny bohater był grany przez białego aktora 🙂 A to nie takie oczywiste dzisiaj 🙂